Na buchty miałam ochotę już od dawna, ale jak to zwykle bywa zawsze stawało coś na przeszkodzie. Bardzo chciałam zrobić je z powidłami, ale jako że trwa nadal sezon na śliwki, upiekłam właśnie takie, a wersja z powidłami musi jeszcze poczekać na swoją kolej. Buchty ze śliwkami są delikatne i mięciutkie, zjadłam je na śniadanie, razem z kubkiem zimnego mleka i to było zdecydowanie bardzo dobre śniadanie. Przepis znaleziony u Liski, z moimi niewielkimi zmianami.
Składniki:
- 125 ml mleka
- 20 g świeżych drożdży
- 75 g cukru + 3 łyżki do śliwek
- 80 g miękkiego masła
- 250 g mąki pszennej
- 2 żółtka
- 16 niewielkich śliwek
- 1 łyżeczka cynamonu
Przygotowanie
Podgrzać mleko. Drożdże rozkruszyć i wymieszać z połową podgrzanego mleka i 1 łyżką cukru. Odstawić. Masło wymieszać z resztą mleka, żeby się rozpuściło.
Mąkę z żółtkami umieścić w misce. Dodać resztę cukru. Do tego dodać drożdże z masłem i wyrobić miękkie ciasto. Miskę nakryć i postawić w ciepłe miejsce na co najmniej godzinę. Ciasto powinno podwoić objętość.
W tym czasie śliwki umyć, przekroić na połówki i wymieszać z trzema łyżkami cukru i cynamonem.
Wyrośnięte ciasto podzielić na 8 części. Każdą z nich napełnić czterema połówkami śliwek, uformować kule i ułożyć je w tortownicy (moja o średnicy 24 cm). Odstawić do wyrastania na 30 minut.
Piec ok. 30 minut w piekarniku nagrzanym do temperatury 180°C.