Kajmak uwielbiam. Kupiłam puszkę, otworzyłam i musiałam wykazać się dużym opanowaniem aby nie zjeść przynajmniej połowy, skończyło się tylko na kilku łyżeczkach. Resztę wykorzystałam zgodnie z przeznaczeniem, czyli zrobiłam fondant kajmakowy - babeczki z płynnym kajmakiem, które zaproponowała Anna-Maria w ramach Weekendowej Cukierni. Trzeba pamiętać, aby pilnować czasu pieczenia, ja pierwszą partie przetrzymałam, gdyż zwykle wszystko piekę dłużej w moim piekarniku, co okazało się błędem, środek się ściął. Drugą partia już się udała i kajmak bardzo smakowicie wypłynął. Babeczki są co prawda bardzo słodkie , ale naprawdę pyszne, szczerze polecam.
Składniki:
- masło do wysmarowania foremek
- 2,5 łyżki mąki plus odrobina do wysypania foremek
- 2 duże żółtka
- 1 duże jajko
- 1 i 2/3 szklanki kajmaku z puszki
- opcjonalnie sól morska – polecam
Przygotowanie
Foremki natłuścić masłem i obsypać dno i ścianki mąką. Sugeruję użycie pojedynczych, niewielkich foremek - łatwiej wyciąga się z nich upieczone babeczki. Przy pomocy miksera ubić żółtka z jajkiem na puszystą masę. Ubijać przez ok. 2 - 3 minuty, do momentu aż ilość masy się podwoi i będzie spływała z mieszadła szeroką wstążką. Trwa to ok. 2 - 3 minut. Dodać kajmak i ubijać tak, by dobrze połączył się z resztą masy. Nadal ubijając stopniowo dosypywać mąkę. Przelać masę do przygotowanych wcześniej foremek (do wysokości 2/3 foremki) i włożyć do nagrzanego do 210°C piekarnika.
Piec do momentu aż wierzch ładnie się zrumieni, ale środek będzie nadal płynny - trwa to ok. 10 minut.