Uwielbiam tak kruche ciasto. Po kalorycznym czekoladowym, "zdrowe", bezcukrowe, łagodzące wyrzuty sumienia. Braku cukru trudno zauważyć. Ot tak, bo uwielbiam jabłka. Przepis (z moimi lekkimi zmianami) z gazetki z serii "Lubię Gotować".
Składniki:
- 2 szklanki mąki pszennej razowej
- 200 g masła
- żółtko
- łyżka miodu
- 1 kg kwaśnych jabłek
- garść rodzynek
- 100 g płatków migdałowych
Przygotowanie
Z mąki, masła, żółtka i miodu zagnieść kruche ciasto. Uformować kulę, owinąć folią, chłodzić w lodówce ok. 30 minut.
Obrane jabłka zetrzeć na tarce o dużych oczkach, dodać rodzynki i płatki migdałowe. Tortownicę (o średnicy 22 cm) wysmarować masłem i posypać otrębami (użyłam otrębów owsianych), połowę ciasta zetrzeć na tarce, lekko ugnieść.
Zapiekać w temperaturze 180°C przez 20 minut. Na podpieczony spód wyłożyć jabłka i zetrzeć resztę ciasta. Ponownie piec 20 minut w temperaturze 180°C.